Gdy wiadomo już było, że ukaże się trzeci soundtrack z Battlestar Galactica w tytule, nie obawiałem się, że nadchodząca pozycja będzie jedynie skokiem na kasę. Takiej możliwości po prostu nie było. Obejrzałem dwukrotnie cały sezon drugi tego, jakże udanego serialu science fiction, za każdym razem delektując się kolejnymi scenami i oryginalnym, mrocznym i wręcz mistycznym klimatem, zawsze podkreślanym i potęgowanym przez doskonale dobraną muzykę Beara McCreary’ego.
Oczekiwałem odmienności zachowanej w przyjętych już ramach specyfiki serialu. Nie zawiodłem się – muzyka z sezonu 2 nie tylko stanowi doskonałą kontynuacją wcześniejszej, ale przede wszystkim jest jeszcze lepsza. Tym razem kompozytor zaprezentował pełny album, z dłuższymi utworami, którego lepiej się słucha i który potrafi całkowicie zahipnotyzować.